Spodziewaliśmy się wiele po tym filmie biograficznym o wczesnych latach Donalda Trumpa, ostrej, bezkompromisowej krytyce życia tego młodego nowojorskiego przedsiębiorcy, na wiele lat przed tym, jak stał się showmanem i prezydentem największej potęgi świata. Uwierzyliśmy w to i ostatecznie...
The Apprentice Alego Abbasiego, prezentowany w oficjalnym konkursie na festiwalu Cannes 2024, może malować mniej niż promienny portret mężczyzny o złotych włosach i pocałowanej słońcem skórze, ale jest daleki od pręgierza tej prywatnej i publicznej postaci, na którą mieliśmy nadzieję, w tym roku amerykańskich wyborów prezydenckich, a nawet w czasie, gdy w Nowym Jorku odbywa się pierwszy proces karny byłego prezydenta USA.
Niemniej jednak na pochwałę zasługuje powściągliwa gra Sebastiana Stana, który dzięki perfekcyjnie odwzorowanym tikom słownym ("jest super", "jesteś frajerem") i fizycznym (słynne usta w kształcie kurzego tyłka) mógłby ubiegać się o festiwalową nagrodę dla najlepszego aktora. Dokumentalna reży seria i ziarnistość obrazu z lat 80. zanurzają nas w tej lakierowanej epoce.
PomysłAli Abbasiego nie polegał na karykaturze w stylu Saturday Night Live, gdzie Trump jest regularnie wyśmiewany, zwłaszcza przez Aleca Baldwina, ale na zrozumieniu pochodzenia tej nadmiernej osobowości. I w mniejszym stopniu robi to dość dobrze. Odkrywamy na przykład młodego Donalda ssanego przy stole przez ojca, który nie ukrywa swojego rozczarowania wyborami zawodowymi swoich synów; lub zmuszonego do pobierania czynszu w mieszkaniach socjalnych dlaimperium nieruchomości ojca.
Akcja filmu rozpoczyna się w 1973 roku. W tym czasie Trump senior został pozwany przez Departament Sprawiedliwości za dyskryminację czarnoskórych mieszkańców jego mieszkań komunalnych. Donald Trump miał wówczas 27 lat i marzył o wielkiej budowli w Nowym Jorku, który nie był jeszcze tym, który znamy dzisiaj. Planował odnowić Commodore, przyszły Trump Tower, który miał zostać zainaugurowany kilka lat później przy wielkich fanfarach i w obecności największych gwiazd tamtych czasów.
Jako nowicjusz spotyka człowieka, który zmieni jego życie,prawnika Roya Cohna, a film ma na celu rozwikłanie tej relacji władzy, najpierw po jednej, a potem po drugiej stronie. Mężczyzna, jej mentor, nauczy ją sztuczek tego fachu, a występ Jeremy'ego Stronga udaje się pokazać przebłysk człowieczeństwa w oczach tego diabolicznego człowieka - ostatnia scena w dniu jego urodzin jest szczególnie surowa. W rzeczywistości Ali Abbasi kręci swój film biograficzny jak film mafijny, w którym dominują wartości lojalności, władzy i zdrady, a także w którym kręci się i handluje i wszystko, co się z tym wiąże.
Portret Donalda Trumpa - narcystycznego, agresywnego wobec kobiet, zwłaszcza jego pierwszej żony Ivany - jest pełen kontrastów, ale zbyt niezdecydowany i skorzystałby na bardziej frontalnym ataku na swój temat.
Festiwal w Cannes 2024: Wszystkie najnowsze wiadomości i informacje o 77. edycji
Festiwal Filmowy w Cannes powraca na Croisette na 77. edycję od 14 do 25 maja 2024 roku. Kliknij tutaj, aby uzyskać najnowsze wiadomości i informacje! [Czytaj więcej]