Od 1 września 2025 r. świat półtrwałego manicure straci swój ulubiony składnik: TPO (Trimethylbenzoyl Diphenylphosphine Oxide). Składnik ten, który sprawiał, że nasze lakiery utwardzały się w mgnieniu oka pod lampami UV, zostaje wycofany... w następstwie decyzji Unii Europejskiej. Sklasyfikowany jako CMR kategorii 1B (toksyczny dla reprodukcji) i podejrzewany o działanie rakotwórcze i mutagenne, jest obecnie uważany za zbyt ryzykowny, aby pozostać w naszych butelkach.
Co to oznacza? Koniec z produkcją, sprzedażą i użytkowaniem. Dyrekcja Generalna ds. Konkurencji, Konsumentów i Kontroli Oszustw (DGCCRF) ogłosiła całkowity zakaz. Nawet zapasy już przechowywane w salonach będą musiały zostać natychmiast usunięte. Ogłoszenie to sprawiło, że profesjonaliści z salonówpaznokci trzęsą się w posadach, ale bez paniki... inne formuły są już gotowe do przejęcia!
Do tej pory TPO było dobrze strzeżonym sekretem idealnej aplikacji: szybkoschnące, błyszczące wykończenie, nienaganna trwałość przez tygodnie... Ale za blaskiem kryje się ciemna strona. Opublikowane w maju 2025 r. europejskie rozporządzenie "Omnibus VII" radykalnie zwalcza rakotwórcze, mutagenne lub toksyczne substancje w kosmetykach. Od września wszystkie produkty zawierające TPO zostaną wycofane z rynku i zakazane do stosowania, nawet przez profesjonalistów.
Mamy jednak dobrą wiadomość! Niektóre marki zaczęły już przeformułowywać swoje linie produktów, wprowadzając bezpieczniejsze alternatywy, takie jak TPO-L, które obiecują taki sam połysk i trwałość... bez ukrytego ryzyka!
Przygotuj swoje paznokcie! Rok 2025 wyznacza erę manicure bez TPO. Czystszy, bezpieczniejszy, ale równie błyszczący.















